Poza tym, że świat oszalał, ludzie spadają z klifów poszukując nowych gatunków wirtualnych stworków, wpadają pod pociągi i generalnie trochę wariują, a każdy chodzi z telefonem w ręce to zauważam jednak kilka pozytywów u tych, którzy rozsądnie podeszli do tematu. Ludzie wyszli z domów- by grać w tą grę trzeba się przemieszczać i to najlepiej pieszo. Wiele dzieci zamiast siedzieć przed komputerami chodzi po okolicy, albo spotyka się z kolegami i koleżankami by poszukać Pokemonów. Dorośli ludzie wstydzą się zwykle tego, że grają i wyprowadzają swoje psy na spacery 6 razy dziennie. A co z tymi, co nie mają psów? Tu powstało coś naprawdę wspaniałego… Schronisko dla zwierząt w Stanach Zjednoczonych zamieściło ogłoszenie w stylu „jesteś dorosły i wstydzisz się chodzić sam po ulicach z telefonem poszukując Pokemonów? Wypożyczymy Ci psa za 5$, którego wyprowadzisz na spacer, a ludzie będą myśleli, że jest Twój”. Efekt? Powstała już nawet lista oczekujących, bo liczba bezdomnych psiaków była za mała na ilość chętnych do wyprowadzenia ich! Zebrali tyle pieniędzy, że mogli znieść opłatę adopcyjną, ludzie wrzucali zdjęcia na swoje portale społecznościowe z wyprowadzanymi psami, co doprowadziło do tego, że inni przychodzili pytając o możliwość adopcji konkretnego zwierzaka, a kilkoro nawet w trakcie spaceru zadzwoniło, że nie byli świadomi tego, że chcieliby mieć psa, ale właśnie po tych kilku spacerach sobie to uświadomili i nie będą przyprowadzali go już z powrotem tylko przygarną do siebie do domu. Podobno aktualnie w schronisku, które zapoczątkowało tą akcję nie ma już psów, które można by wypożyczyć, bo wszystkie zostały zaadoptowane, w związku z czym pożyczają je od innych schronisk. Dla mnie? BOMBA! Już nawet dzisiaj na Facebook’u widziałam ogłoszenie, że schronisko w Chorzowie rozpoczęło taką samą akcję- LINK - See more at: http://miss-gaijin.pl/uncategorized/pokemon-go-w-swojej-ojczyznie/#sthash.rXLR86bl.dpuf