CZY WARTO UCZYĆ SIĘ CHIŃSKIEGO?
I tak i nie. To zależy. Kiedyś powiedziałabym, że to język wyłącznie dla zapaleńców i pasjonatów, ale teraz już nie jest to dla mnie aż tak oczywiste. Język ten poleciłabym zarówno miłośnikom, jak i osobom, które mają trochę wolnego czasu i chcą go wykorzystać w fajny i kreatywny sposób. Mandaryński potrafi wciągnąć już po kilku lekcjach, a do tego jest ciekawą odskocznią od codziennych zajęć czy nauki szkolnych języków.
Jak widzicie daję radę i po pół roku, znając ponad czterysta znaków, jestem w stanie dogadać się podczas codziennych czynności. W najbliższą sobotę zdaję certyfikat HSK na poziomie drugim, który sprawdza umiejętność słuchania i czytania kilkuset znaków. Celuję w wynik powyżej dziewięćdziesięciu procent. Trzymajcie kciuki!