Od pierwszej kolejki PlusLigi można pana zobaczyć na trybunach. Szuka pan nowych twarzy do reprezentacji przed styczniowym turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk czy raczej skupia się na obserwowaniu tych, z którymi pan współpracował dotychczas?
Stephane Antiga: Szansę ma każdy zawodnik. Jestem ciekaw tego, jak gra każda drużyna i każdy siatkarz. Jak zawsze mówię, drzwi do reprezentacji są cały czas otwarte. Najbliższe tygodnie to czas właśnie na oglądanie ligowych spotkań.
Kadziu Project: Leworęczny Wlazły, ochroniarz Lozano i francuska gaduła
Do imprezy eliminacyjnej w Berlinie zostało niespełna dwa miesiące. To aż dwa miesiące czy tylko dwa?
To bardzo mało czasu. Zwłaszcza że teraz każdy zawodnik ma pracować dla siebie, ale i dla klubu. Na przygotowania bezpośrednio przed tym turniejem będziemy mieć chyba tylko 11 dni.
Ostatnio przedstawiciele władz ligi podkreślali, że gdyby pan wcześniej zgłosił zapotrzebowanie, to może ułożyliby kalendarz inaczej, by dać kadrze więcej czasu. Żałuje pan tamtej decyzji?