Żeby nie spędzić jednak dnia tylko i wyłącznie na kupowaniu rzeczy wybraliśmy się zobaczyć jeszcze pewną budowlę, która za każdym razem gdy jeździliśmy tam na zakupy przykuwała z oddali mój wzrok. Pomiędzy zielonymi wzgórzami pojawiał się nagle ni stąd ni z owąd jakiś biały budynek kompletnie nie pasujący do otoczenia. Zaciekawiona znalazłam to miejsce w TripAdvisorze i stało się to naszym pierwszym punktem wycieczki. Tajemnicze miejsce okazał się być Parkiem Pokoju, na terenie którego znajduje się buddyjska świątynia Nipponzan Myoho-ji, piękny japoński ogród i kredowa stupa w indyjskim stylu. Jest to półkulista, buddyjska budowla sakralna, która jednocześnie w tym wypadku pełni funkcję relikwiarza. W każdej stupie znajduje się skarbiec, wypełniony różnymi przedmiotami. Kiedyś chowano tam złoto i srebro, bo wierzono, że im bardziej wartościowy będzie skarb tym silniejsza będzie z niej energia. Bardzo ważnym elementem każdej stupy jest również drewniany słup pokryty klejnotami i tysiącami mantr, nazwany „drzewem życia”.
Po zaparkowaniu samochodu musieliśmy podejść kawałek pod górę alejką, która zdecydowanie często była doglądana przez ogrodników. Po prawej stronie znaleźliśmy pierwszy złoty posąg i ogromną kamienną płytę. Niestety wszystko opisane było tylko po japońsku. Gdy ruszyliśmy dalej (a łatwo nie było, bo temperatura tego dnia wynosiła chyba z 40 stopni… :p), po lewej stronie zobaczyliśmy ogromny dzwon. Następnie po pokonaniu kilku schodków byliśmy już na placu przed budowlą.