Trochę mniejszym optymistą był Piotr Gruszka (34 l.). - Trudno myśleć, że Włosi ulegną Bułgarii i pozostawią nam szanse na półfinał - twierdził nasz kapitan, ale na szczęście mylił się, dostaliśmy bowiem od Bułgarów wielki prezent. Nieoczekiwanie rozbili faworyzowanych Włochów do zera. To oznaczało, że każda wygrana w ostatnim spotkaniu grupowym da biało-czerwonym awans do półfinału. W kuluarach prezes PZPS Mirosław Przedpełski chodził z telefonem przy uchu, żartując, że właśnie rozmawia o meczu z szefem argentyńskiej siatkówki...