A kiedy za mną zatęsknisz,
bo przyjdzie taki moment,
wśród dni najzwyklejszych,
że nawet byś nie pomyślał.
Będę.
Może nie obok
i nie na wyciągnięcie ręki.
Może nie na już
i nie na jutro.
Ale będę.
Wśród słów prawie zapomnianych
i dotyku, co jak przez mgłę
- taki kadr nieostry...
Zamazana przez deszcz,
uniosę się w tlenie.
Którego coraz mniej...
Bo coraz mniej zielen