Są miejsca, w których słońca najpiękniej zachodzą
a nad dniem władzę przejmuje czarujący wieczór
tam zazwyczaj owiane magią uczucia się w nas rodzą
i zapisują się w galeriach serc aż po samą wieczność…
Pamiętam jedno z takich miejsc pod lasem na polanie
był to mój raj, odskocznia od trudów życia na ulicy
tam po raz pierwszy powiedziałaś do mnie…kochanie
i spojrzałaś na mnie tak pięknie, niemal metafizycznie…
Nauczyłaś mnie dotykać kwiatów, słuchać ptaków, wiatru
zachwycać się wiewiórką i smakiem owoców lasu
ukazałaś prawdziwe piękno uczuć i prostego świata
ipomogłaś zapomnieć o smutku i łzach minionego czasu…
Poznałem też ciepło dotyku niewinnie splecionych dłoni
i nieśmiałość dreszczy przeszywających nasze stęsknione ciała
nie sposób dziś nie wracać do tych najpiękniejszych wspomnień
zapisanych na zawsze w sercu i na fotografiach czarno-białych…