wiezie taksowkarz kobiete.
na zakonczenie kursu okazuje sie ,
ze ta nie ma kasy.
wiec taksowkarz zawraca ,
jedzie za miasto na piekna ,
zielona laczke.
zatrzymuje sie ,
otwiera bagaznik ,
wyciaga koc i kladzie na trawe.
ale prosze pana ,
ja na pewno oddam panu pieniadze ,
prosze nic mi nie robic ,
mam dzieci i meza …
mowi prawie placzac kobieta.
a ja 40 krolikow ,
rwij trawe!
odpowiada taksowkarz.