A co do kształtów... Tutaj nasze myśli i pewne zdziwienie kierują się przede wszystkim do największego Modelu 207, który bez żenady przypomina Nautilusy B&W. Że w KEF-ie o tym nie wiedzieli albo że się nie przejmują? Na pewno wiedzieli, i to od samego początku projektowania, z czym to się będzie kojarzyć, i nie tylko, że nie mieli nic przeciwko, ale nawet potraktowali to jako dodatkową premię. Ale dlaczego? W przypadku tak prestiżowego produktu nic nie dzieje się przypadkowo, w każdym razie nie powinno, zarówno jeżeli chodzi o sprawy techniczne, jak i konotacje na rynku.
Szczerze mówiąc, widzę w tym pewną złośliwość KEF-a, który zastosował skądinąd akustycznie rozsądne rozwiązania, zupełnie nie obawiając się reakcji B&W, czy nawet jej oczekując a ta ponoć nastąpiła, i sprawy sądowe znowu w toku. Kiedyś Sonus zarzucił B&W kopiowanie kształtu obudowy, teraz B&W zarzuca KEF-owi zrzynkę tweetera na szczycie (ale KEF może się bronić, że to supertweeter), i średniotonowego w “głowie” (ale KEF może wykazać, że to co innego bo cały średnio-wysokotonowy Uni-Q, a w ogóle to wyodrębnienie głośników średniotonowego i wysokotonowego wcale nie jest dla KEF-a czymś nowym dawno, dawno temu, kilkanaście, a może nawet dwadzieścia parę lat temu, w kolumnach o symbolu bodajże Reference 107, już coś takiego się zdarzyło, tyle że zostało później przez KEF-a zarzucone i zapomniane). Kto komu dołoży za kształt obudowy “lute”, już nie wiadomo.